EN

23.02.2012 Wersja do druku

"Szpargały" nie dla dzieci?

Na "Szpargałach" czułam się niezręcznie z uczniami pierwszej klasy. Co i od kiedy pokazywać dzieciom? - pyta nauczycielka. Dyrektor Pleciugi odpowiada: - Ważne jest, żeby oglądanie w teatrze nie było puste. Żeby o treściach sygnalizowanych na scenie dorośli z dziećmi rozmawiali- o kłopotach z odbiorem spektaklu pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

"Szpargały" Agaty Biziuk pokazują dwa światy. Nad podłogą jest świat ludzi, którzy na scenie pokazywani są poprzez zachowanie Nóg. Pod podłogą dzieje się świat Szpargałów. Najmłodszy z nich przechodzi do świata ludzi i zostaje zauważony przez panią domu, która postanawia go wykurzyć. Na wymianę podłogi nie ma pieniędzy. Żona wścieka się na męża, wreszcie od niego odchodzi. Jej miejsce zajmuje skromna służąca. - Wiedziałam, że przedstawienie jest dla dzieci - mówi nauczycielka, która zadzwoniła do "Gazety", bo na "Szpargałach" poczuła się zażenowana. - Scena, w której pokazywane są nogi pana domu ocierające się o nogi służącej, a potem żona tego pana odchodzi, jest dla dzieci niezrozumiała, a dla dorosłego miała podtekst seksualny i sugerowała zdradę. - To interpretacja dorosłej osoby, która zobaczyła, co chciała zobaczyć. Ja kierowałam do dzieci inny komunikat przeciwko tyranii i wyzyskiwaniu drugiej osoby w rodzinie. Bo prz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Szpargały" nie dla dzieci?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Szczecin nr 45

Autor:

Ewa Podgajna

Data:

23.02.2012

Realizacje repertuarowe