Jerzy Jarocki i "Ślub". Ta trudna, chyba najtrudniejsza sztuka Gombrowicza zawsze fascynowała krakowskiego inscenizatora. Tym razem (po raz szósty) wystawił ją na scenie Starego Teatru w Krakowie, wcześniej, w roku 1960 - w Studenckim Teatrze w Gliwicach (była to światowa prapremiera dramatu), w roku 1972 na scenie Schalspielhaus w Zurychu, w 1974 r. - w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, w 1981 r. - w Teatrze w Nowym Sadzie, a w 1980 r. w Hochschule der Kunste w Berlinie Zachodnim. Krakowski spektakl ma doborową obsadę, Jerzy Treła gra Ojca i Króla, Jerzy Radziwiłowicz - Henryka, Manię - Dorota Segda, Pijaka - Krzysztof Globisz. Innych aktorów nie wymieniam,bo lista byłaby zbyt długa. Wszyscy bowiem zasługują na wy-różnienie. W inscenizacji Jarockiego nie ma złych ról, a publiczność przyjmuje spektakl owacją na stojąco, czego już dawno w teatrze nie widziano. Osią dramatu jest sen Henryka. Sen, który raz zbliża się do jawy, to znów staje się odległą
Tytuł oryginalny
Szósty "Ślub"
Źródło:
Materiał nadesłany
Twój Styl nr 4