"Sznury" Compagnie Alexis Rouvre z Belgii na XXVIII Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Lalkarskiej w Bielsku-Białej. Pisze Marek Waszkiel na swoim blogu.
Przedstawienie bez opowiedzianej historii. Czy to możliwe? W teatrze lubimy opowiadać historie. Taka jest nasza teatralna tradycja. Tropienie sensów, znaczeń, interpretacji, najpierw przez twórców, potem przez krytyków, wreszcie przez widzów. Jakby teatr był wyłączną przestrzenią do literackich analiz. A przecież literatura to tylko maleńki fragment teatru, może i najmniej ważny od przynajmniej 100 lat, kiedy teatr artystyczny uznano za sztukę wielotworzywową, łączącą różne elementy. Niby uznano, ale wciąż o aktorach pisze się niewiele, o plastyce jeszcze mniej, muzykę co najwyżej się dostrzega, ruch pomija, obecność multimediów odnotowuje, lalek - bo o nich mówimy - coraz częściej nie zauważa. Czytam recenzje rozmaitych spektakli i właściwie nie umiem sobie nawet zarysować tego, co dzieje się na scenie. Wiem tylko o czym się opowiada. To także uboczny efekt teatralnej zespołowości. Cały powojenny teatr lalek w Polsce zabijał jak m