"Cztery pory roku" w reż. Piotra Dąbrowskiego w Teatrze im. Węgierki w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Gdy jakimś trafem raz jeszcze pójdę do Węgierki na casting, to na pewno z transparentem: "Więcej Poniedzielskiego, mniej szlochu podlaskiego". Ale z castingiem, niestety, tak już bywa - zaśpiewać tam mogą wszyscy Teatr Dramatyczny serwuje nam nowe widowisko kabaretowe - "Cztery pary roku". Rzecz to przykrojona wedle miary poprzednich spektakli w foyer - czyli w konwencji kabaretu kawiarnianego, gdzie publika siedzi przy stoliczkach: przy piwku, winku i niezobowiązująco. Tym razem jednak spektakl nie jest - jak poprzednie kabarety w Dramatycznym - zlepkiem tekstów rozmaitych polskich autorów, opracowanym na potrzeby teatru, ale gotowym widowiskiem, kpiącym z popularności wszelkiego rodzaju castingów, a napisanym dla białostockiego zespołu przez Andrzeja Poniedzielskiego, znanego tekściarza i humorystę. Kto zna jego twórczość - spodziewać się mógł tekstów dowcipnych, inteligentnych, finezyjnych, podlanych sporą dawką melancholii. I takie też teksty w