EN

10.04.2017 Wersja do druku

Szkolne teatry nie są dużo gorsze od profesjonalnych

Teatry szkolne i młodzieżowe nie tylko oferują kulturę wyższą u progu dojrzałości, ale też są bardziej pluralistyczne niż te profesjonalne. Wykształcają także w młodych ludziach unikalną wrażliwość. Warto o nich pamiętać i wspierać - pisze Piotr Zaremba w Rzeczpospolitej.

Siedzę na sali teatralnej w Inowrocławiu. Jest sobota 25 marca. Ten sam budynek mieści muzeum solnictwa i fundację imienia prymasa Józefa Glempa, szczególnie zasłużonego syna tego miasta. Teatr nie ma stałego zespołu, ale odbywają się tu występy Inowrocławskiego Teatru Otwartego działającego przy Liceum im. Jana Kasprowicza. Sławny "Kasper", szkoła z własnym wspaniałym muzeum, z portretami absolwentów na korytarzu, jest kilka kroków stąd. Szał Arlekinady Biorę udział w gali na koniec XV Festiwalu Krótkich Form Teatralnych Arlekinada. Co roku organizuje go Elżbieta Piniewska, charyzmatyczna polonistka z "Kaspra" prowadząca też swój teatr ITO. Zapominam chwilami, gdzie jestem: odbywa się koncert piosenkarki Ani Dąbrowskiej, na widowni nieopodal mnie aktorka Sonia Bohosiewicz, zaproszona do jury, obok reżyser filmowy Tomasz Wasilewski (absolwent miejscowego liceum), który dopiero co prowadził z goszczoną tu młodzieżą warsztaty. Publiczność podek

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Piotr Zaremba: Szkolne teatry nie są dużo gorsze od profesjonalnych

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita online

Autor:

Piotr Zaremba

Data:

10.04.2017

Wątki tematyczne