Po obejrzeniu przedstawienia "Ciałopalenie" w Teatrze Powszechnym, opuszczałam ten teatr z ogromnym zażenowaniem. Czułam się tak jakbym była oblepiona brudem.Tym bardziej przykre, że lubię ten teatr. A stało się tak nie z winy aktorów. Chociaż ich "sugestywna", chwilami nawet przesadnie ekspresyjna gra niejako dodatkowo akcentuje te partie tekstu sztuki, które przy czytaniu nie wydawały mi się aż tak - delikatnie mówiąc - dosadne. Widocznie reżyser spektaklu, Władysław {#os#322}Kowalski{/#}, uznał, że tak trzeba. Jest to prapremierowe wystawienie tej sztuki i zarazem debiut sceniczny jej autora, Marka Bukowskiego (poprzednia jego sztuka nie została wystawiona). W swoim mini-curriculum vitae zawartym w programie do przedstawienia, autor "Ciałopalenia" pisze m.in., że ma 38 lat, ukończył Politechnikę Warszawską i pracuje "w energetyce jako inżynier - urzędnik do spraw bardzo ważnych". I być może p. Bukowski spoglądaj�
Tytuł oryginalny
Szkodnik 97
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo-Dziennik Katolicki Nr 52