EN

1.08.1993 Wersja do druku

Szkoda tego "Rękopisu"...

Coraz częściej i głośniej pojawiają się w życiu publicznym posiadacze bezdyskusyjnej, obiektywnej Prawdy. I coraz energiczniej zabierają się do wprowadzania jej w życie za pomocą ustaw obowiązujących wszystkich. Jeszcze parę dziedzin życia zbiorowego pozo­stało nieuregulowanych zgodnie z ich polity­czną koncepcją, ale nie ulega już teraz wątpli­wości, że narodowi katolicy nie złożą broni dopóki ich wizja świata nie stanie się prawną normą. Na dyskusje nie ma co liczyć, wszyscy, którzy myślą inaczej to "biedacy pozbawieni łaski", ich proces poznania przebiega niepra­widłowo skoro na przykład nie wyznają Prawdy opisanej przez św. Tomasza z Akwinu, bo "nie ma poważnej filozofii poza neotomizmem". W wersji mniej łagodnej nazywani są kundelkami, komunolewicą, potomkami stali­nowskich oprawców, słowem i bez dwóch zdań - są obiektywnymi wrogami. O tolerancji i szanowaniu wzajemnych pog­lądów i zgodnym współżyciu wyznawców róż­nyc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szkoda tego "Rękopisu"...

Źródło:

Materiał nadesłany

Twórczość nr 8

Autor:

Elżbieta Baniewicz

Data:

01.08.1993

Realizacje repertuarowe