Początek lata okazał się w telewizji czasem pożegnań. Gospodarze kolejnych programów zawiadamiali nas, że "to już nasze ostatnie spotkanie przed wakacjami". Jedni obiecywali powrót na ekran we wrześniu, inni elegancko przemilczali swoje wątpliwości, a nieliczni otwarcie o nich mówili.
Patrzyłem na zmęczone, przedurlopowe twarze prezenterów, życzyłem im w myślach udanego wypoczynku i zastanawiałem się, czym nas zaskoczą za dwa miesiące. Czasem jednak czułem gorycz. Jakże to bowiem możliwe, by z anteny Telewizji Polonia mógł zniknąć mój ulubiony "Zwierzolub", w którym dr Joanna Iracka podpowiada, jak ułożyć sobie codzienne życie z naszymi domowymi przyjaciółmi - kotami i psami?! Iracka jest dziś bez wątpienia najciekawszą osobowością wśród osób zajmujących się na małym ekranie powiększaniem naszej wiedzy o zwierzętach i powinno się raczej mówić o nasileniu jej ekranowej obecności, a nie zdjęciu "Zwierzoluba" z anteny. Zostawmy jednak zmartwienia dotyczące jesiennej ramówki na boku, mamy wszak wakacje, w telewizji zaś okres taryfy ulgowej, czyli powtórki i ogórki. Rodzaj remanentu urozmaiconego niezobowiązującymi pogaduszkami prezenterów wysłanych w urlopowy plener. Wszyscy się uśmiechają i ładnie wyglądają (sz