Erwin Axer - reżyser niezwykle doświadczony - w "Wielkanocy" Strindberga pokazał zaledwie szkic spektaklu.
Oglądając przedstawienia reżyserowane przez Erwina Axera, często miałem wrażenie, że są to inscenizacje niejako wzorcowe - na długo ustanawiające kanon teatralnej interpretacji tego lub innego dramatu. Po "Komediancie" sprzed jedenastu lat i wielkiej kreacji Tadeusza Łomnickiego nikt dotąd nie ośmielił się zagrać roli Bruscona. Po "Ambasadorze" tytułowy bohater chyba na zawsze otrzymał twarz Zbigniewa Zapasiewicza. Szkic spektaklu Najnowsza premiera Axera - "Wielkanoc" Augusta Strindberga z Teatru Współczesnego - na pewno nie jest przedstawieniem tej miary. Zamiast zachwycać - nuży i irytuje. Można zapytać: co się stało? Jak to możliwe, by Erwin Axer, reżyser niezwykle doświadczony, precyzyjnie odczytujący tekst i wydobywający z niego wszystkie, nawet te najbardziej ukryte sensy - w "Wielkanocy" pokazał zaledwie szkic spektaklu? Akcja sztuki rozgrywa się na dwóch planach. Pierwszy to historia obyczajowa: rodzina musi odkupić winy ojca, któr