To był na pewno Szekspir. Może jeszcze niektórzy aktorzy nie czuli się zbyt pewnie, zdarzało się, że czasem jeszcze coś "nie zagrało", ale nie może to wpłynąć na obniżenie oceny ogólnej widowiska, które zaliczyć trzeba do rzędu poważnych osiągnięć teatru Wybrzeże. Wielkość i trwałość szekspirowskiego dramatu leży w mistrzowskim kreśleniu ludzkich charakterów, w wielowarstwowości konfliktów między ludźmi, z czego wynika wielka możliwość aluzji i analogii, bogactwo wzruszeń i wniosków. Szekspira nie można inscenizować miernie. "Makbet" w reżyserii Zygmunta Hübnera, w ujęciu scenograficznym Janusza Adama Krassowskiego i starannie wymodelowany przez cały zespół aktorów - to dzieło o wysokich walorach artystycznych, z którego Wybrzeże może być dumne. Rzadko kiedy oglądamy tak doskonale skomponowane sceny, rzadko kiedy tak wyraźnie splata się ze sobą nowoczesność spojrzenia artysty i tradycja utworu, granego od setek lat z niezmie
Tytuł oryginalny
SZEKSPIROWSKI "MAKBET" WIELKIM WYDARZENIEM TEATRALNYM NA WYBRZEŻU
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór Wybrzeża