EN

8.11.2007 Wersja do druku

Szekspir znowu broni się tekstem

"Król Lear" w reż. Andrieja Konczałowskiego w Teatrze Na Woli w Warszawie. Pisze Kajetan Pieczyński w serwisie Teatr dla was.

O roli Leara marzy każdy aktor zbliżający się do złotej jesieni swego życia. Może być testem kondycji fizycznej i wytrzymałości psychicznej, a na pewno stanowi nie lada wyzwanie. Daniel Olbrychski na swoje 60-lecie wyzwał na pojedynek Szekspira. Sam dobrał sekundantów, trenera i miejsce starcia. Duch patrona Teatru Na Woli, niczym Juliusz Cezar unosi się nad polem bitwy. Trębacz daje sygnał. Zaczęło się... Jako obiektywny świadek tego starcia zdaję relację z jego przebiegu. Sceneria zmagań ascetyczna, acz funkcjonalna, sprawia miłe wrażenie. Surowość ścian, środek sceny pokryty piaskiem, prosta i przyjemna dla oka faktura. Z tym tłem dobrze komponuje się akcja, która nie pozwala na nudę, ale nie przyprawia też o szybsze bicie serca. Jedna z lepszych scen - widzimy ślepego Gloucestera w punktowym świetle, a na drugim planie obraz bitwy. Walka rozgrywająca się przed naszymi oczami i w głowie bohatera. W tej przestrzeni wyczuwa się coś jeszcz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Król Lear" w Teatrze na Woli w Warszawie, w reżyserii Andrieja Konczałowskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

www.teatr.dlawas.com/23.10

Autor:

Kajetan Pieczyński

Data:

08.11.2007

Realizacje repertuarowe