XV Festiwal Szekspirowski podsumowują Katarzyna Wysocka i Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.
Festiwal Szekspirowski, po słabszym zdecydowanie czternastym wcieleniu, wrócił do wysokiej formy. Potwierdził kilka znanych faktów: Jerzemu Limonowi udało się stworzyć najciekawsze intelektualnie środowisko w naszym regionie, dobra organizacja pozarządowa samotrzeć, w sektorowym partnerstwie, potrafi zrealizować nawet bardzo trudne przedsięwzięcie lepiej i taniej niż pierwszy lub drugi sektor, Gdańsk ma perłę w koronie, a Trójmiasto jest raczej Dwumiastem. W dość zgodnej opinii obserwatorów tegoroczny, kryształowy Festiwal Szekspirowski, był imprezą bardzo udaną. Wśród 9. propozycji w przeglądzie głównym właściwie tylko jeden tytuł nic nie wnosił do współczesnej dyskusji o Szekspirze. Nie było aż tak niezwykłego wystrzału, jak niezapomniani The Wooster Group sprzed dwóch lat, ale przy niebezpiecznie obniżającym się budżecie (2009 rok - ok. 2 mln złotych, 2010 -1 600 tys,. 2011 - ok.800 tys. zł) udało się organizatorom, czyli Fundacji