"Kupiec wenecki" Wiliama Shakespeare'a w reż. Szymona Kaczmarka w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze Daniel Klusek w Głosie Pomorza.
Miłość, uprzedzenia, stereotypy, dyskryminacja i sprawiedliwość - to główne problemy, z którymi zmierzyć się musieli bohaterowie najnowszej premiery Nowego Teatru. W weekend publiczność zobaczyła "Kupca weneckiego" Szekspira. Choć "Kupiec wenecki" premierę miał w roku 1623, Szymon Kaczmarek, reżyser słupskiego przedstawienia, zdecydował się na zaprezentowanie tekstu we współczesnej formie. Na scenie widzimy więc kontenery, miejsce pracy Żyda Shylocka, są też wielkie betonowe gwiazdy, jakie zobaczyć można na plażach przy falochronach. Aktorzy mają współczesne kostiumy. I choć mówią językiem Szekspira, to jednak współcześnie. Podobne zabiegi w dzisiejszym teatrze to już norma, rzadko na scenach można jeszcze zobaczyć klasyczne dzieła w klasycznych formach. Nowy Teatr kilka razy próbował już uwspółcześniać klasykę, z różnym, najczęściej mizernym skutkiem. Tamte propozycje nie były najczęściej sukcesami ani artystycznymi, ani, co