Przedstawienie jest znakomite - co stwierdzam mimo wrodzonej niechęci do podobnych przymiotników wartościujących. Dawno już w Krakowie nie oglądaliśmy spektaklu przynoszącego widzowi radość dosłownie z wszystkiego, co dzieje się na scenie i poza nią (tym razem nie było ilustracji muzycznej z taśmy - na galerii teatralnej bardzo dobre kompozycje Zygmunta {#os#1233}Koniecznego{/#} wykonywał zespół kameralny). Dawno już w Polsce (a może i poza naszym krajem?) nikt nie wystawił w taki sposób "Snu nocy letniej" {#au#136}Szekspira{/#}, moim zdaniem jednego z najtrudniejszych dla scenicznej interpretacji utworów wielkiego Anglika. Szekspira w tak pełnym blasku zawdzięczamy reż. Konradowi {#os#6236}Swinarskiemu{/#} i zespołowi Teatru Starego, także scenografii Krystyny {#os#1120}Zachwatowicz{/#} i wspomnianej już muzyce Koniecznego. Kolejnych realizatorów "Snu nocy letniej'' od dawna ściga pokusa, aby uczynić z owej sztuki widowisko ba
Tytuł oryginalny
Szekspir w pełnym blasku
Źródło:
Materiał nadesłany
Echo Krakowa nr 222