"Wieczór Trzech Króli" w reż. D. Jemmetta w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Dorota Patrycja Sech w Teatrakcjach.
Teatr Andrzeja Seweryna zwraca się w stronę klasyków. Cyd Corneille'a, zakończenie sezonu premierą Wieczoru Trzech Króli i planowane rozpoczęcie nowego sezonu monodramem opartym na tekstach Williama Shakespeare'a. Zapewnia to co prawda nie lada repertuar, ale jest zarazem ogromnym wyzwaniem. Sięgnięcie po teksty dobrze znane (chociaż niestety nie zawsze rozumiane przez przeciętnego widza, którego tak modna dziś intelektualna maniera często nie ma nic wspólnego z wiedzą), to podniesienie poprzeczki, skazanie na ciąg porównań i spore utrudnienie dla twórców, by wymyślić coś, czego jeszcze nie było. Wydaje się jednak, że Teatr Polski wreszcie podąża dobrą drogą. Padające ze sceny słowa, powtarzając za Kwintylianem, mogą spełniać swoje najszlachetniejsze funkcje - docere, delectare, movere. Wieczór Trzech Króli to sztuka wystawiana wielokrotnie (w samym Teatrze Polskim miało miejsce kilka inscenizacji). Tekst wciąż bawi i wzrusza. Na scenie widz