"Hamlet" w reż. Ignacia Garcii w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Teatr Wielki w Poznaniu wystawił świetną a nieznaną operę Ambroise Thomasa. Jej pech polega na tym, że to śpiewany "Hamlet" Teatr dramatyczny może teksty Szekspira przerabiać - skracać i dopisywać, co tylko reżyser zapragnie. W operze takie działania budzą oburzenie. No ale też teatr próbuje dziś lepiej zrozumieć motywy Szekspirowskich bohaterów, a operowi libreciści chcieli ich ubrać jedynie w konwencjonalny kostium. Tak właśnie się stało ze skomponowanym prawie 150 lat temu "Hamletem", który w ujęciu Francuza Ambroise Thomasa stał się po prostu kolejną operą o zemście. Duński książę nie przeżywa rozterek, chce pomścić śmierć ojca i to jedyny motyw jego działania. Wątek miłosny także musi skończyć się tragicznie, choć duet Hamleta i Ofelii w I akcie pokazuje siłę ich uczuć. Jej ojciec brał jednak udział w zamordowaniu króla, więc zamiast ślubu jest wielka scena obłędu - ulubiony motyw XIX-wiecznych kompozytorów. A