"Romeo i Julia" w reż. Cezarego Domagały w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Joanna Krężelewska w Glosie Koszalińskim.
Piosenki od popowych ballad po rock, odrobina humoru i najsłynniejsza historia tragicznej miłości - tak Bałtycki Teatr Dramatyczny chce przyciągnąć młodych widzów. W sobotę z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru BTD tradycyjnie już zaprosił miłośników Melpomeny na premierę. Był to dramat "Romeo i Julia". Sztuka znana wiernym widzom koszalińskiego teatru, bo w 1998 roku wystawiono jej inną wersję. Tamta cieszyła się wielkim uznaniem i przez sześć lat nie schodziła z afisza. Nowe widowisko jest zupełnie inne. Od razu widać cel, który przyświecał jego twórcom - chcieli sprawić, by młodzi widzowie, gimnazjaliści i licealiści byli zadowoleni z czasu spędzonego w teatrze. Słychać to wyraźnie w tekście, który przełożył reżyser "Romea i Julii" Cezary Domagała. Jest on skrócony, pozbawiony charakterystycznych dla Szekspira zawiłych konstrukcji językowych. O samej historii pisać chyba nie muszę - nawet tym, którzy nie czytali Szekspira