- Chciałem uniknąć prostych nawiązań do otaczającego nas świata - nie lubię dosłowności w teatrze. Interesuje mnie natomiast to, co jest w mechanizmach wtadzy i polityki, i co się właściwie nie zmieniło od czasów Cezara i Szekspira.
- o pracy nad "Juliuszem Cezarem" w Teatrze TVP mówi JAN ENGLERT.
Jak wielki aktor i reżyser brał się za bary z wielkim autorem? Jan Englert opowiada o pracy nad dramatem Williama Szekspira: - Początkowo, gdy wyobraziłem sobie aktorów w togach, w Rzymie, i jakąś dekorację udającą ten Rzym, to wiedziałem, że to nie ma sensu. Zacząłem zastanawiać się nad przedstawieniem, które byłoby interesujące dzisiaj. Chciałem uniknąć prostych nawiązań do otaczającego nas świata - nie lubię dosłowności w teatrze. Interesuje mnie natomiast to, co jest w mechanizmach wtadzy i polityki, i co się właściwie nie zmieniło od czasów Cezara i Szekspira. Człowiek mający władzę zawsze jest pewien, że działa w szlachetnych intencjach. Dla dobra ojczyzny, narodu, idei... Cezar ma takie alibi, i Brutus, i Marek Antoniusz. Każdy z nich ma inną motywację, żaden nie jest krystaliczny. Szekspir pyta o granicę, za którą traci się kontrolę nad swoim ja. Juliusz Cezar już dawno przekroczył tę granicę. Jako najdzielniejszy został d