EN

11.04.2010 Wersja do druku

Szekspir: dekonstrukcja

Gdyby słynny stratfordczyk zobaczył "Sen nocy letniej" na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu, przewróciłby się w grobie lub powiedziałby z żalem: "Szkoda, że to nie moje dzieło". Królowa elfów Tytania jest starszą damą z nadwagą, która ma orgazm z kanapą, a mężczyzna przebrany za kobietę zmysłowo tańczy podczas castingu do "Lollipop" Lil Wayne'a. Wszystko to zamiast w lesie ateńskim dzieje się na planie filmowym, w konwencji "filmu w sztuce". Są umizgi Hermii i Lizanera czy Heleny i Oberona, ale w spektaklu w interpretacji Moniki Pęcikiewicz na plan pierwszy wysuwa się samotność postaci i ich niemożność wejścia w głębsze relacje. Przejmujący obraz współczesnego człowieka pozbawionego empatii i zajętego własnymi popędami. Byłoby świetnie, gdyby pozbawić spektakl dłużyzn.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szekspir: dekonstrukcja

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 14/15

Autor:

Marta Wróbel

Data:

11.04.2010

Realizacje repertuarowe