Po nieudanym "Don Juanie" Moliera wybrałem się ponownie do warszawskiego Teatru Współczesnego. Tym razem na wcześniejszą premierę "Wieczoru trzech króli" Wiliama Szekspira. Chciałem sprawdzić, czy teatr, który zawsze bardzo sobie ceniłem, obniżył swe loty, czy po prostu zrobił jedno gorsze przedstawienie, co także może się zdarzyć. Z przyjemnością mogę napisać, że wszystko jest w porządku. Szekspir Macieja Englerta jest bardzo dobrym przedstawieniem. Zalicza się do tego najcenniejszego nurtu teatru, który prócz spotykanej tu na co dzień wysokiej jakości artystycznej charakteryzuje się także tym, że nawiązuje swymi przedstawieniami żywy, autentyczny, a momentami nawet zaskakujący kontakt z publicznością. Nazwa "Współczesny" była w tym teatrze zawsze na swój sposób ważna. Znaczyć mogła wiele, ale bodaj zawsze zadawano sobie tu pytanie o to, co dziś w teatrze jest " współczesne". "Wieczór trzech króli" ma wszystkie cechy do
Tytuł oryginalny
Szekspir, czyli tego właśnie chcemy
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 163