Teatr Ósmego Dnia nie zawiódł oczekiwań swojej wiernej publiczności. Widowisko pt. "Szczyt" zakończyła owacja widowni, co - w przypadku przedstawień plenerowych - nieczęsto się zdarza... To była polska premiera tego spektaklu, "zamówionego" przez organizatorów uroczystości przejęcia przez Sztokholm berła Europejskiej Stolicy Kultury. Na pierwszą w kraju prezentację "Szczytu" wybrano miejsce idealne - przestrzeń pod katowickim Spodkiem, ograniczoną wysokimi budynkami i nocną łuną miasta z jednej strony, a potężną bryłą hali z drugiej. Poznańskie "Ósemki" zawładnęły jednak nie tylko asfaltową powierzchnią, lecz także zgromadzonym na niej tłumem. Scenariusz widowiska oparty jest bowiem na ciągłym ruchu czterech (plus jedna, o której niżej) gigantycznych machin, za którymi ludzkie mrówki podążają bezładnie (?) w najróżniejszych kierunkach. W drgających snopach reflektorów i ogłuszającej, a fantastycznie dobrane
Tytuł oryginalny
"Szczyt"
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni