- Chciałbym przede wszystkim pokazać technikę irańskiego teatru lalkowego, jego charakter. Będzie to sztuka zrealizowana przy użyciu najprostszych środków wyrazu, z muzyką na żywo autorstwa Farzada Goodarzi. To aktorzy będą grać na instrumentach, również wykonanych przez nich. Zależy mi też na tym, aby spektakl tworzył nie tylko zespól, ale też publiczność - mówi reżyser Javad Zolfaghari, który przygotowuje w Teatrze Kubuś w Kielcach "Alibabę i czterdziestu rozbójników".
Znany i popularny w Teheranie reżyser lalkowy przez najbliższe cztery tygodnie będzie pracował z aktorami Teatru Lalki i Aktora Kubuś. Javad Zolfaghari przygotowuje w Kielcach "Alibabę i czterdziestu rozbójników". "Gazecie" zdradził swoje pomysły na spektakl. Premierę spektaklu zaplanowano na połowę marca. Scenografia i lalki zostały wykonane w Kielcach według irańskiego projektu. Reżyserowi w porozumieniu się z aktorami pomaga autor muzyki Farzad Goodarzi, który od lat mieszka w Polsce, oraz studenci języka angielskiego. Monika Rosmanowska: Jak doszło do tego, że zainteresował się Pan polskim teatrem i nawiązał współpracę z Kielcami? Javad Zolfaghari: Po raz pierwszy do Polski przyjechałem przed 18 laty na festiwal teatralny w Bielsku-Białej. Spodobała mi się wówczas technika i praca na scenie polskich aktorów oraz reżyserów. Później w Jugosławii widziałem "Proces" Franza Kafki w wykonaniu bielskiego teatru. Zrobił na mnie wrażenie. Kied