Widza w teatrze dość łatwo jest rozrzewnić. wzruszyć, zasmucić. Rozśmieszyć go - dużo trudniej i dlatego, z tym większą przyjemnością odnotowałem liczne wybuchy wesołości w czasie spektaklu "Ptaków" Arystofanesa w Teatrze Dramatycznym (w Sali Wystawowej). I nie był to śmiech pod hasłem: "Śmiejmy się, kto wie, czy świat potrwa jeszcze trzy tygodnie!" Za sprawą sześcioosobowego zespołu aktorów, możemy uczestniczyć w radosnej, niewymuszonej zabawie w teatr. Jak zagrać klasyka, żeby nie był nudny? Realizatorzy i aktorzy Dramatycznego znaleźli na to sposób: ich "Ptaki" grane są w konwencji żartu, zabawy, z elementami sprawiającymi wrażenie improwizacji. Akcja rozgrywa się w bardzo uproszczonej a zarazem uniwersalnej scenografii, kostiumy w dowcipny sposób określają postacie: Posejdon ma strój z sieci, koralową koronę i... butelkę-akwarium z żywą rybką na szyi. Donosiciel - kurtkę z dziesiątkami wypełnionych świstkami
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Ludowy nr 36