EN

22.12.2009 Wersja do druku

Szczęśliwe dni w teatrze i w telewizji

Premiera "Szczęśliwych dni" w reżyserii Antoniego Libe­ry odbyła się prawie 15 lat te­mu, ale siła dzieła Becketta w interpretacji Mai Komo­rowskiej nie słabnie. Teatr Drama­tyczny postanowił wrócić do tego spektaklu. Wznowienie przygotował już w ubiegłym roku, kiedy po dzie­sięciu latach niegrania przedstawie­nia pokazał je na Festiwalu Warsza­wa Centralna "Stygmaty Ciała". Kry­tyk teatralny Janusz Majcherek pisał wtedy na łamach "Gazety": "Wielkie role nie rodzą się na kamieniu, a już arcydzieła sztuki aktorskiej są nad­zwyczajną rzadkością i spotyka się je zaledwie parę razy w życiu. Rolę Winnie w wykonaniu Mai Komorowskiej zaliczam do arcydzieł. Po tylu latach mam wciąż w oczach jej zanikającą postać, jakby wsysaną przez kopiec, w którym tkwi zakopana, w pierw­szym akcie po pas, w drugim - po szyję. Na głowie toczek z piórkiem, któ­re - groteskowe w tej ostatecznej sy­tuacji - zdaje się znakiem wiary i na­dziei niesłabnącej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szczęśliwe dni w teatrze i w telewizji

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 299

Autor:

Zofia Zaleska

Data:

22.12.2009

Realizacje repertuarowe