- Posługuję się różnymi poetykami: groteską, ironią, dell'arte po to, by pokazać coś, co dzieje się naprawdę - choć może w mniejszym stężeniu, niż w mojej sztuce. Sceny realistyczne w ramach konwencji mają przypominać, że to nie tylko taka gra, że to nie tylko dell'arte. To nie jest XVI w. we Włoszech, ale świat jak najbardziej współczesny. W ramach konwencji można go zobaczyć z większego dystansu - z Markiem Kochanem rozmawia Jolanta Hinc-Mackiewicz w portalu teatrologia.info.
JHM: W najbliższą niedzielę 26 kwietnia o godz. 16.00 odbędzie się on-line prezentacja Pańskiej sztuki pt. "Szczęście Kolombiny" realizowana przez Tadeusza Bradeckiego w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Temat trudny, bo dotyczy nadużycia w relacjach męsko-damskich w korporacji. Ma Pan opinię pisarza wyczulonego na przemiany współczesności, ale też krytycy podkreślają bardzo sprawne operowanie różnorodnymi formami dramatu. W tej sztuce zastosował Pan stylizację komedii dell'arte. Reżyser tego przedstawienia Tadeusz Bradecki napisał w nocie na stronie teatru, że "Zasadniczym chwytem [w Pańskim tekście] jest znakomite posłużenie się frazą Carlo Goldoniego obfitującą w wykwintne metafory i kunsztowne porównania oraz wykorzystanie typowych postaci z komedii dell'arte do mocno satyrycznego opisu drapieżnego kapitalizmu we współczesnej Polsce." Dlaczego Stary Teatr podjął ten temat? Czy to jest kwestia aktualności tematu w Krakowie? MK: 25 lute