Aktorka i pisarka Joanna Szczepkowska powiedziała, że śmierć Jana Pawła II była bolesnym, ale mistycznym przeżyciem. - Papież pokazał światu, jak można pięknie odchodzić" - powiedziała.
Joanna Szczepkowska była w pociągu, kiedy mężczyzna w przedziale odebrał telefon z informacją o śmierci papieża. - To była niezwykła chwila. Przez chwilę modliliśmy się razem, między zupełnie obcymi ludźmi wytworzyła się przedziwna więź. Czuło się jakby tchnienie Jego ducha. To nie jest tak, że on odszedł, bo jak ktoś odchodzi, to znika, a on nie zniknie, jego wpływ trwał i trwa - powiedziała aktorka. - Ze śmiercią mamy do czynienia stale w mediach, ale nie mamy do czynienia z umieraniem. Papież umierał pięknie. Dał nam niesamowite przeżycie, jego śmierć była jak święto, brakuje nam, ludziom XXI wieku, takiego spojrzenia na odchodzenie - dodała Szczepkowska.