Najbardziej pociągają go utwory, w których mieści się pewien błąd - jakaś szczelina w konstrukcji. Uważam, że w tym ich siła, tam bowiem ukrywa się to co niewypowiedziane. W tych niedopowiedzeniach zawierają się sploty napięć, emocji, energii... - tak odsłonił swój sposób myślenia w jednym z wywiadów, oszczędzając opisywaczom jego twórczości teatralnej domysłów; dlaczego tak się znęca nad wybranymi tekstami, szarpie je na wszystkie strony, wyłuskuje z nich pojedyncze kwestie, wedle własnego upodobania. JERZEGO {#os#1241}GRZEGORZEWSKIEGO{/#}, reżysera i scenografa w jednej osobie, nie interesuje wystawianie sztuk po bożemu, scena po scenie, jak autor przykazał. Obleka ich myśli o świecie we własne szyki słów, korzysta po swojemu z bogactwa dramaturgii, prozy, poezji. Wchodzi w parantele z autorami, by z ich pomocą tworzyć scenariusze i wizje sceniczne, przedstawienia autorskie firmowane własnym nazwiskiem. Nie lubi teatru rozgadaneg
Tytuł oryginalny
Szczeliny
Źródło:
Materiał nadesłany
Kobieta i Życie Nr 7