"Dwadzieścia lat żyliśmy z wojny" - mówi bohaterka sztuki "Jak umierają słonie" Magdy Fertacz. Premiera spektaklu w reżyserii Marcina Libera zaplanowana jest na najbliższą niedzielę, w Teatrze Współczesnym w Szczecinie.
Tekst przedstawienia oparty jest na dwóch książkach Grażyny Jagielskiej: "Miłość z kamienia" i "Anioły jedzą trzy razy dziennie". Autorka, żona korespondenta wojennego Wojciecha Jagielskiego, opisuje swoją walkę z zespołem stresu wojennego. Spektakl porusza jednak znacznie więcej wątków - reżyser przekonuje nawet, że robi sztukę o kryzysie mediów. - Żyjemy w neoliberalnym państwie, w którym nie funkcjonują misyjne media publiczne i wszyscy jesteśmy zatruci mediami komercyjnymi, goniącymi za sensacją - mówi Marcin Liber. - Fascynuje nas nieszczęście, w szczęściu i spokoju nie widzimy nic interesującego. "Jak umierają słonie" zaczynają się od fragmentu eseju ze zbioru "Kulturowe wymiary ludobójstwa" Radosława Filipa Muniaka. Później, na scenie pojawią się m.in. demony. - Bohaterkę, w jej segmencie w Wilanowie, nawiedzają duchy postaci, które zetknęły się z wojennym koszmarem - opowiada reżyser. - Jest fotoreporter, uosabiają