W środowy wieczór sala Teatru Polskiego pękała w szwach. W ramach Dni Kultury Żydowskiej Adlojada pod hasłem "Urodziny Leca" (w tym roku wypada 110. rocznica urodzin tej niezwykłej postaci) odbyła się seria imprez. Wejściówki rozeszły się błyskawicznie.
Adam Michnik: Wyobraźmy sobie Antoniego Macierewicza czytającego Leca- To samo w sobie myśl nieuczesana - spuentował redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", wywołując w Teatrze Polskim w Szczecinie salwy śmiechu. Henryk Sawka (trzymając w ręku stare wydanie myśli Leca) : - Znalazłem u Leca aforyzm o Facebooku: "Można mieć profil, nie mając twarzy". Luz człowieka duszonego Urodzony w 1909 r. we Lwowie i pochodzący z uszlachconej rodziny żydowskiej Stanisław Jerzy Lec był synem barona Benona de Tusch-Letza i Adeli z domu Safrin. - Ojciec uczęszczał do szkół we Lwowie i Wiedniu - mówił na spotkaniu w Teatrze Polskim jego syn Tomasz Lec. - Wychował się na atlasie geograficznym, w którym na środku był Wiedeń, a na obrzeżach Austro-Wegier Lwów i Kraków. Zmarły w 1966 r. Lec zasłynął przede wszystkim jako autor aforyzmów zebranych w książkach "Myśli nieuczesane" (1957) i "Myśli nieuczesane nowe" (1964). To komentarze do zjawisk społeczn