Po wakacyjnej przerwie gra już Teatr Polski. Do końca roku planuje dwie premiery - "Przedstawienie 'Hamleta' we wsi Głucha Dolna" oraz "Pensjonat pana Bieleńskiego"
Część szczecinian jeszcze na wakacjach, część przyzwyczajona, że latem teatry są zamknięte. Czy granie w sierpniu jest "pod prąd"? - Z jednej strony "pod prąd", ale z drugiej, dla korzystania z kultury: chodzenia do kina, czytania książek, chodzenia do teatru, nie sądzę, żeby czy to lato czy zima, miało znaczenie - mówi Adam Opatowicz, dyrektor Teatru Polskiego. - W teatrze bardziej odczuwamy prześwity na widowni w czerwcu niż w sierpniu. Zresztą to jest chyba naturalne, że jesteśmy po zimie spragnieni ciepła, to kiedy ono się pojawia, w naturalny sposób próbujemy zachłysnąć się wiosną, latem. A teatrem jesteśmy już wtedy nasyceni. Oczywiście w sierpniu repertuar musi być dostosowany do aury. Gramy wtedy spektakle, żeby miło spędzić czas. Na afiszu więc m.in. "Kogut w rosole", "Mayday", "Pijacy", "Latający Cyrk Monty Pythona", recital "Uwiedziona chili show Olgi Adamskiej". Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna Za kulisami aktorzy