EN

13.02.2009 Wersja do druku

Szczecin. Teatr Kana wrócił zza oceanu

- Amerykanie określili nasze przedstawienie jako "dark", czyli mroczne. Mimo to podczas pokazu potrafili wychwycić mnóstwo humoru i lekkości, które staramy się zachować w inscenizacji. "Geist" [na zdjęciu] Teatru Kana powędrował aż zza ocean.

Dariusz Mikuła, szef Ośrodka Teatralnego Kana, wraz z zespołem był pod koniec stycznia gościem Revolutions International Theatre Festival w Albuquerque (New Mexico) w Stanach Zjednoczonych. Kana zaprezentowała tam ostatnie dzieło Zygmunta Duczyńskiego - opartą na dramacie Dei Loher inscenizację "Geista". - Nasz teatr został przez publiczność amerykańską dobrze odebrany, choć bez owacji na stojąco - mówi dyrektor Ośrodka. - Ale jak to powiedzieli sami organizatorzy, przy naszym spektaklu wszyscy będą bardziej zadumani niż podekscytowani. Historia mordercy, który wędrując przechodzi metamorfozę, była jedną z trzech przygotowanych przez teatry spoza USA. - Oprócz nas były grupy z Izraela i Serbii - wymienia Dariusz Mikuła. - Prezentowaliśmy zgoła inny teatr niż ten, do którego przyzwyczajona jest publiczność amerykańska, przynajmniej ta znajdująca się na terenie Nowego Meksyku i pobliskiej Kalifornii. Nie możemy mówić, że kultywują wyłącz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kana w Ameryce

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 30/12.02.

Autor:

Aneta Dolega

Data:

13.02.2009

Realizacje repertuarowe