- Amerykanie określili nasze przedstawienie jako "dark", czyli mroczne. Mimo to podczas pokazu potrafili wychwycić mnóstwo humoru i lekkości, które staramy się zachować w inscenizacji. "Geist" [na zdjęciu] Teatru Kana powędrował aż zza ocean.
Dariusz Mikuła, szef Ośrodka Teatralnego Kana, wraz z zespołem był pod koniec stycznia gościem Revolutions International Theatre Festival w Albuquerque (New Mexico) w Stanach Zjednoczonych. Kana zaprezentowała tam ostatnie dzieło Zygmunta Duczyńskiego - opartą na dramacie Dei Loher inscenizację "Geista". - Nasz teatr został przez publiczność amerykańską dobrze odebrany, choć bez owacji na stojąco - mówi dyrektor Ośrodka. - Ale jak to powiedzieli sami organizatorzy, przy naszym spektaklu wszyscy będą bardziej zadumani niż podekscytowani. Historia mordercy, który wędrując przechodzi metamorfozę, była jedną z trzech przygotowanych przez teatry spoza USA. - Oprócz nas były grupy z Izraela i Serbii - wymienia Dariusz Mikuła. - Prezentowaliśmy zgoła inny teatr niż ten, do którego przyzwyczajona jest publiczność amerykańska, przynajmniej ta znajdująca się na terenie Nowego Meksyku i pobliskiej Kalifornii. Nie możemy mówić, że kultywują wyłącz