W piątek w Teatrze Współczesnym odbędzie się premiera sztuki "Wracaj" w reżyserii Anny Augustynowicz.
"Wracaj" Przemysława Pilarskiego to historia człowieka o pseudonimie Bobby Kleks, który powraca po latach do powojennego Radomia. Bohater próbuje odnaleźć się w swojej nie-swojej przestrzeni, która jest już zasiedlona przez mieszkańców, którzy też są "nie u siebie". Zanurzeni w przeszłości bohaterowie balansują między tym, co widzialne a tym, co ukryte; między natręctwem zacierania pamięci a obsesyjnym tropieniem jej śladów. - To jest próba reakcji autora na zaniedbanie pamięci - mówi Anna Augustynowicz, reżyser. - Robimy to przedstawienie, żeby pokazać zło, które się stało. Bohaterowie sztuki próbują o nim zapomnieć i odepchnąć to od siebie. Spektakl powstał w koprodukcji z Teatrem Powszechnym w Łodzi, gdzie już miał premierę. - Wszelki ruch między teatrami jest ożywczy dla aktorów, bo uczą się od siebie - mówi Anna Augustynowicz.