Jeden aktor, ale wiele postaci, klimat kawiarni, rozmowa z widzami i nietypowe podejście do prozy... "Tworki" to nowa propozycja Teatru Polskiego
To rzecz na podstawie powieści Marka Bieńczyka pod tym samym tytułem. Akcja rozgrywa się w podwarszawskim szpitalu w Tworkach. Jest rok 1943. Bohaterowie to grupa dwudziestolatków - Polaków i Żydów, którzy pracują w szpitalu psychiatrycznym. To ich azyl, w spokoju mogą przetrwać trudy czas wojny. W chwilach wolnych bawią się, flirtują, spacerują po okolicy, deklamują wiersze. Ni stąd ni zowąd z kart powieści znikają kolejni bohaterowie. Na podstawie tej historii reżyser Paweł Kamza oraz aktor Marek Żerański stworzyli nietypowy, ponad godzinny monodram. - To jest spotkanie z najpiękniejszą współczesną literaturą polską i chyba najwybitniejszym dziełem Marka Bieńczyka. Podczas spektaklu będziemy burzyć czwartą ścianę. Mała scena Teatru Polskiego zmieni się w kawiarnię, gdzie będziemy m.in. rozmawiać z widzami. To będzie spektakl interaktywny - wyjaśnia Marek Żerański. ->Teatr Polski, premiera w NIEDZIELĘ o godz. 19 (na zaproszenia), ko