- Opowieść o Polakach, którzy marzą o dobrobycie, myśląc o Szwecji - mówi Tomasz Kaczorowski. W sobotę premiera "Trollgatan. Ulica trolli", którą Teatr Współczesny zaczyna cykl "Pikseloza".
To będzie debiutanckie przedstawienie Kaczorowskiego, który w Szczecinie asystował Annie Augustynowicz przy przygotowywaniu "Akropolis". - Wychodziliśmy z założenia, że chcemy przyjrzeć się kondycji współczesnej Europy i jak Polacy się w tej Europie odnajdują, gdzie są nasze wzorce, aspiracje i czy nie są one aby tylko wyobrażeniami, ułudą - mówi reżyser. Akcja dzieje się w pewnym klubie w Malmoe, w którym coś się wydarza (czego reżyser nie zdradzi). Na miejscu spotkali się Szwedzi i Polacy, m.in. Lars, student architektury, Sven, szwedzki dziennikarz ze Sztokholmu, Andżela, dziewczyna z Ikei. - Przyglądamy się temu społeczeństwu, pokazujemy je przez skrajne postawy, nie starając się oceniać, która jest dobra, która zła - zaznacza Kaczorowski. - Raczej do czego obie, tzn. hiperpoprawność polityczna oraz fundamentalizm, mogą doprowadzić, kiedy nie rozmawiają ze sobą. Inspiracją do scenariusza "Trollgatan. Ulica trolli" były reportaż