- Mają urok bibelotu - mówi o opowiadaniach Arkadija Awierczenki reżyser Bartosz Zaczykiewicz. Teksty niezbyt znanego w Polsce klasyka rosyjskiej literatury posłużyły Zaczykiewiczowi do stworzenia spektaklu "Cięte historie". Premiera w najbliższą sobotę w szczecińskim Teatrze Małym.
- Przedstawienie złożone jest z siedmiu opowiadań nieskładających się w jedną całość - opowiada reżyser. - Są to takie staroświeckie. eleganckie obrazki, jakich dziś się już nie spotyka. Widać, że autor kocha ludzi i ma wiele wyrozumiałości dla ułomności ich charakterów, łączy go to z Czechowem i Zoszczenką. Arkadij Awierczenko największą popularnością cieszył się w Rosji przedrewolucyjnej. Urodzony w 1881 roku, był redaktorem tygodnika "Satiricon". Pisywał tam bardzo lubiane przez czytelników felietony. Po komunistycznym przewrocie wyemigrował z kraju. Mieszkał w Turcji, Bułgarii i Jugosławii, wreszcie osiadł w Czechosłowacji. Zmarł w Pradze w 1925 roku. - W Polsce, w latach 1910-1930, ukazywały się zbiorki z tekstami Awierczenki. Nie natknąłem się jednak na to, by jego teatralne miniatury wystawiono u nas po wojnie. "Cięte historie" będą więc z pewnością polską prapremierą - mówi Bartosz Zaczykiewicz. Krótkie historyjk