W piątek w Teatrze Kameralnym premiera spektaklu "Na pełnym morzu" Sławomira Mrożka w reżyserii Andrzeja Zaorskiego.
Głównymi bohaterami dramatu są trzej rozbitkowie, dryfujący na tratwie na tytułowym pełnym morzu. Odkrywają, że wyczerpały się już całe zapasy żywności, a są bardzo głodni. Postanawiają zatem, że jeden z nich zostanie posiłkiem dla dwóch pozostałych. Naturalnie żaden z nich nie chce zostać zjedzony, dlatego szukają sposobu, jak wyłonić tę osobę. - O każdej sztuce Mrożka można powiedzieć, że jest szczególna, bo to są perły literatury dramatycznej - mówi Michał Janicki, dyrektor artystyczny Teatru Kameralnego. -"Na pełnym morzu" to bardzo ciekawy żart z głęboką filozoficzną puentą. Zastanawiamy się tutaj nad naszym instynktem doboru naturalnego: kogo wygryźć, kogo wchłonąć, kogo pożreć. Ten instynkt jest tak silny, że nawet jak filozofia czy religia próbuje go opanować, to się nie udaje. Premiera 23 marca o godz. 19 w Teatrze Kameralnym.