Po odwołaniu w Szczecinie pokazu filmowego spektaklu "Golgota Picnic" politycy lewicy składają apel do władz krajowych i rządu. Z kolei szczeciński magistrat zaprzecza, jakoby kładł nacisk na Teatr Kana w sprawie rezygnacji z przedstawienia.
Filmowa prezentacja spektaklu Rodriga Garcii miała się odbyć w piątek w szczecińskim Teatrze Kana. Pokaz odwołano cztery godziny wcześniej, ponieważ organizatorzy obawiali się zapowiadanych od czwartku protestów Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej. Mimo to w piątek wieczorem przed siedzibą teatru pojawiło się kilku przedstawicieli tzw. środowisk patriotycznych. Chcieli się upewnić, czy zespół Kany dotrzymał słowa oraz pragnęli wyrazić swoją negatywną opinię na temat spektaklu, który według nich rani uczucia religijne chrześcijan. - Zajęliśmy się organizacją protestu przeciwko tej projekcji, bo uderza w wartości katolickie, które są głęboko zakorzenione w polskości - mówi Adam Wyszyński ze szczecińskiego oddziału Ruchu Narodowego. Anulowanie pokazu sprowokowało lokalnych polityków Sojuszu Lewicy Demokratycznej do wystosowania apelu skierowanego do władz krajowych SLD i rządu. W liście podpisanym przez Grzegorza Napier