Przewrotna interpretacja jednego z najbardziej reprezentacyjnych dramatów młodej dramaturgii polskiej miała swoją premierę w minioną sobotę [23 października] w szczecińskiej OFFicynie.
Daniel Źródlewski, który konsekwentnie buduje pozycje jednego z ciekawszych reżyserów na lokalnej scenie offowej, zabrał się za "Noc Helvera" Ingmara Villqista (na zdjęciu). Okroił tekst i dodał znak zapytania. Relację między upośledzonym umysłowo Helverem a opiekującą się nim Karlą w mieście opanowanym przez faszystów wykorzystał tylko jako pretekst do pokazania pojedynku na gesty i słowa między trójką aktorów. Główni odtwórcy wywiązali się ze swoich ról znakomicie. Beata Zygarlicka, która również w projekcie tym pełniła funkcję opiekuna artystycznego, nie zeszła poniżej poziomu, do którego nas przyzwyczaiła - naturalna, przejmująca. Również Hubert Romanowski wypadł dobrze w swojej roli - w stworzeniu Helvera z pewnością pomogła mu jego intrygująca fizyczność. Osobne brawa należą się Annie Zaradny, autorce bardzo ciekawej oprawy muzycznej.