Koniec narzekania na sceny nieczynne w sezonie ogórkowym. Szczecińskie teatry grają w sierpniu. Tylko dyrektorzy martwią się, czy dopisze publiczność.
Istnieje wśród nich powszechne przekonanie, że granie latem to ryzyko. Że szczecinianie wyjeżdżają na długie urlopy, a w weekendy nad morze, tymczasem turystów, którzy wybraliby się do teatru, jest garstka. Granie zaś spektakli przy pustej widowni to straty, na które teatrów nie stać. W poprzednich latach od wakacyjnych spektakli w sierpniu nie stronił jednak Teatr Polski. Teraz znów podejmuje to ryzyko. - Ale boję się o frekwencję - przyznaje jego wicedyrektor Jacek Gałkowski. Polski ruszy z graniem 11 sierpnia farsą "Prywatna klinika". Dalej dominować będzie podobny repertuar - lekki i komediowy ("Wariacje enigmatyczne", "Rewia kabaretowa"). W sali teatralnej właśnie montuje się klimatyzację. Próba generalna urządzenia planowana jest 12 sierpnia, podczas spektaklu "Mayday 2". Zespół Teatru Polskiego zagra też w wakacje kilka razy na świeżym powietrzu, na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich wystawi plenerową wersję szekspirowskiego "Snu n