Kulturę urząd musi dyskretnie wspierać, a nie przeszkadzać w jej tworzeniu - mówi wiceprezydent Szczecina Tomasz Jarmoliński, który od tygodnia jest odpowiedzialny za zdrowie, politykę społeczną, kulturę i sport.
Monika Adamowska: Ma Pan już wypracowaną strategię i cele? Dr Tomasz Jarmoliński: Cele - tak, a strategia będzie pochodną moich planów i możliwości, które wynikają z zakresu obowiązków wiceprezydenta. Na dziś muszę przede wszystkim uporządkować sprawy zawodowe - rozmawiamy kilka dni po podjęciu przez pana prezydenta ostatecznych decyzji personalnych. Co ma Pan zamiar zrobić w sferze polityki zdrowotnej miasta? - Miasto trzeba wpisać w strategię zdrowotną regionu. Znamy niewiele obiektywnych danych. Nie wiemy, jakich usług medycznych mamy wystarczająco dużo, a jakich brakuje. Miasto musi porozumiewać się z innymi podmiotami odpowiedzialnymi za opiekę zdrowotną, np. z marszałkiem województwa czy NFZ, aby racjonalnie dbać o zabezpieczenie realizacji potrzeb zdrowotnych mieszkańców. Głównym tematem zdrowotnym Szczecina jest szpital miejski. - To prawda. Ten szpital jest jednym z większych "zdrowotnych" problemów władz miasta. Jednak