W Szczecinie wolności sztuki broni przed miejscowym LPR-em dawny działacz opozycyjnego Ruchu Wolność i Pokój. - Trzy lata temu występowaliśmy w szczecińskim Teatrze Kana ze spektaklem "deuSEXmachina", nie było żadnych protestów. Dlaczego urzędnicy zareagowali dopiero teraz? - pyta szef grupy [Suki Off] Piotr Węgrzyński.
Bartek Sawicki nigdy nie przypuszczał, że w wolnej Polsce będzie musiał walczyć z cenzurą. Ten 36-letni właściciel szczecińskiego Klubu Kultury Niepopularnej Alter Ego w latach 80. działał w opozycyjnym Ruchu Wolność i Pokój. Jako nastolatek został aresztowany w Gdańsku za udział w imprezie Rock dla Pokoju i trafił do milicyjnej izby dziecka. Na własnej skórze poznał komunistyczne praktyki tłumienia wolności, nie wierzył, że w nowym systemie mogą powrócić. Kiedy więc w ubiegłym tygodniu otworzył pismo z Urzędu Morskiego w Szczecinie, od którego klub wynajmuje pomieszczenia, przecierał oczy ze zdumienia. Urząd, którym od niedawna kierują działacze LPR-u (wicedyrektorem jest były rzecznik szczecińskiego oddziału partii) zażądał odwołania piątkowego występu katowickiej grupy Suka Off, zajmującej się sztuką performance i body art. "Nie mogę się zgodzić na to, aby w budynku tym dochodziło do spektakli, podczas których prezentowane