Piotr Korzystek [na zdjęciu], kandydat PO na prezydenta Szczecina, kilka dni po swoim konkurencie spotkał się z aktorami i pracownikami Teatru Lalek "Pleciuga".
Dał się przekonać, że tworzenie tymczasowej siedziby dla tej instytucji nie ma sensu. Popart ideę budowy nowej siedziby, choć nie wstąpił do stowarzyszenia, które tę ideę promuje. - Będę podejmował takie kroki, aby ten teatr nie zniknął - zapewniał. - Do "Pleciugi" przychodziłem jako młody chłopak ze szkołą i rodzicami, dziś przychodzą tu moi synowie. Uzyskałem dziś zapewnienie od skarbnika miasta, że nie kontrasygnuje umowy ECE, co de facto wstrzymuje wszelkie kroki wobec teatru. Kandydat PO przyszedł do "Pleciugi" przekonany, że można do czasu wybudowania nowej siedziby teatru przenieść jego działalność do tymczasowego obiektu. Ponadgodzinna dyskusja, poparta pokazywaniem zaplecza i wnętrza sceny, przekonała go, że "Pleciuga" powinna od razu trafić pod ostateczny adres. Po zapoznaniu się z warunkami porozumień między ECE a miastem będzie chciał dysloitować z inwestorem na temat ewentualnej zmiany niekorzystnych zapisów.