Adam Zych w dramacie aktora, który chce po przerwie wrócić na scenę. W piątek w TeArcie - "Ja, Feuerbach" Tankreda Dorsta.
Niemal monodram, bo skupia uwagę na jednej roli aktora, który po siedmiu latach przerwy przychodzi po rolę do teatru.
Dramat wyreżyserował Adam Zych, który gra też tytułową rolę, w roli asystenta reżysera partneruje mu kolega z zespołu Teatru Polskiego Jacek Piotrowski. Czym jest prawdziwy teatr? - Trudne pytanie. Chyba bym się nawet nie odważył definiować Peter Brook w "Pustej przestrzeni" napisał wszystko - stwierdza Adam Zych. (Brook pisał, że do teatru wystarczy pusta przestrzeń, widz, aktor, którego celem jest skupić różną społeczność w ramach wspólnego przeżycia, postulował teatr bezpośredni). W ogólniaku w Radomsku nauczyciele chwalili, że ładnie recytuje. Studia aktorskie kończył we Wrocławiu. W Szczecinie najpierw grał w Teatrze Współczesnym, teraz w Polskim, gdzie wcielił się m.in. w Bacha w "Kolacji na cztery ręce" i Biesjemienowa, pana domu w "Mieszczanach". Rok temu od aktorki Niny Grudnik usłyszał: - Adamie, ty musisz zrobić monodram. O nowej szczecińskiej scenie przy ul. Piotra Skargi 1 mówi: - Jak tu przyszedłem i stanąłe