Jedno z najbardziej uznanych dzieł światowego kina "Fanny i Aleksander" Ingmara Bergmana zagości na deskach Teatru Współczesnego w Szczecinie. Pierwszą w Polsce teatralną adaptację tego dramatu będzie można zobaczyć w sobotę.
Opowieść o rodzeństwie z Uppsali, które doświadcza śmierci ojca i surowego traktowania ze strony ojczyma jest - jak powiedziała reżyserka spektaklu Justyna Celeda - "ważna dla wszystkich". - Jest to opowieść o tym, jak ścierają się ze sobą dwa różne porządki myślenia, dwa różne światy. Jest to też opowieść, która będzie zawsze uniwersalna, ponieważ jest opowieścią o dojrzewaniu, o pierwszym kryzysie, który człowiek przechodzi, kiedy wydaje mu się, że świat jest bezpieczny i wie już dużo, i nagle odkrywa zupełnie nową rzeczywistość, z którą nagle musi się jakoś zmierzyć, spotkać lub ją zwalczyć - powiedziała reżyserka. Celeda dodała, że przeniesienie scenariusza filmowego na narrację teatralną było ułatwione, ponieważ "Bergman właściwie uważał się za reżysera teatralnego", co sprawiło, że "jego scenariusze są bardzo teatralne". Reżyserka podkreśliła, że historia ma "duży ciężar emocjonalny". - Mamy nadzieję,