Piątkowym koncertem fińskich artystów Kimmo Pohjonena i Ville Valo rozpoczęto w Szczecinie tegoroczny festiwal Kontrapunkt, a właściwie jego część zwaną Małym Kontrapunktem.
Czyli tę, w trakcie której dzieci miały okazję zobaczyć kilka spektakli, w tym "pleciugowe" - "Słonia" i "Afrykańską przygodę", a także produkcje skandynawskie. Te ostatnie to dla polskiego widza dość zaskakująca propozycja, odmienna od tego, co znamy z naszych rodzimych scen. Maluchom ogromnie się podobał duński "Kret i dom, który przyszedł i odszedł" Teatru Lampa, zagrany w sobotę przez jedną aktorkę. To miejscami zabawna, a kiedy indziej wzruszająca historia kreta, którego życie zostaje zagrożone przez człowieka. Z kolei w "Straszakach" [na zdjęciu] sztokholmskiego ZebraDans dzieci obejrzały historię trójki rodzeństwa, która pozostaje sama w domu. W ich zabawach pojawiają się zatem duchy, groźna bestia, ale i lot na księżyc. W tym spektaklu szwedzcy aktorzy wykorzystali elementy tańca i akrobatyki. W następny weekend czeka nas kolejna odsłona Małego Kontrapunktu, w tym m.in. fińska "Opowieść o Helo-kruunu".