Premierą Spowiedzi macochy Maksa Malika, sztuki debiutującego młodego autora, rozpoczyna w sobotę nowy sezon Teatr Kameralny.
"Max Malik studiuje na trzecim roku doradztwa psychospołecznego na Uniwersytecie Szczecińskim. Jak to się stało, że będziemy oglądać Pana sztukę w teatrze? - Kilka lat temu, kiedy jeszcze chodziłem do liceum, zaniosłem swoją sztukę pani Danucie Chudziance, która prowadzi grupę teatralną Katharsis w Pałacu Młodzieży. A ona pokazała ja w Teatrze Polskim, w którym pracuje. Opowiedziała o mnie panu Michałowi Janickiemu, potem go poznałem. Zacząłem z nim rozmawiać, chodziłem na spektakle do Teatru Kameralnego. Ważne jest, żeby spotkać w życiu taka osobę. W teatrze poczułem się na swoim miejscu. Kiedyś opowiedziałem panu Michałowi, że kończę kolejną sztukę. Potem mu ją przyniosłem. Chyba mu się spodobała, skoro mogę zapraszać na premierę... Łatwo się Panu pisze sztuki? - Łatwiej napisać prozę. Sztuka jest trudniejsza, bo mamy bardzo mocno ograniczone środki, które muszą być skupione na figurze aktorskiej, na sytuacji, n