EN

12.12.2006 Wersja do druku

Szczecin. Bitwa o wartości wychowawcze w Kanie

- Skoro Teatr Kana ma być finansowany przez miasto, niech gra sztuki etyczne i wychowawcze - zaproponował Andrzej Karut, radny PiS. Dopiero poręczenie wiceprezydent Elżbiety Masojć uratowało Kanę przed spec-zapisem w statucie.

Miejscy radni mieli w poniedziałek zatwierdzić nowy statut Teatru Kana, by w życie weszło porozumienie, jakie władze miasta podpisały z Urzędem Marszałkowskim o współfinansowaniu teatru (300 tys. zł rocznie da miasto, a 150 tys. zł marszałek). Dotąd, choć Kana organizowała tak znane imprezy, jak Festiwal Artystów Ulicy czy Międzynarodowe Spotkania Młodego Teatru Okno, nie miała pewnego budżetu. Co roku walczyła w konkursach o dotacje. Teraz ma się stać ośrodkiem teatralnym - samorządową (miasta i województwa) instytucją kultury. W związku z tym Andrzej Karut z PiS chciał, by w punkcie "promowanie różnych form edukacji kulturalnej" dopisać: "ze szczególnym uwzględnieniem funkcji wychowawczej". Motywował, że miasto powinno finansować sztuki etyczne i wychowawcze, a nie demoralizujące dramaty, jak np. twórczość Sarah Kane - autorki, która w młodym wieku popełniła samobójstwo i używała wulgaryzmów. - Cechą sztuki i twórczości jest

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bitwa o wartości wychowawcze w statucie Teatru Kana

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Szczecin nr 289

Autor:

Monika Adamowska

Data:

12.12.2006