Po raz pierwszy w Polsce spektakl "Analogowy awatar", który zwyciężył na tegorocznym festiwalu 100 stopni w Berlinie.
Awatar w sanskrycie oznaczał bóstwo zstępujące z nieba na ziemię w postaci śmiertelnej - ludzkiej, zwierzęcej lub mieszanej. Analogowy zaś coraz częściej oznacza po prostu coś rzeczywistego, istniejącego poza światem cyfrowym, wirtualnym. Bezustannie zastępujemy prawdziwych siebie sztucznie stworzonymi wizerunkami, jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Czy jednak można byłoby do reprezentowania samego siebie wykorzystać inną osobę, z krwi i kości? Johanna pojechała do Santiago de Chile. Podporządkowała swoje działania cudzym rozkładom dnia, życzeniom i celom swoich klientów. Podczas każdej wyprawy zbierała dokumentację. W swoim spektaklu przedstawi rezultaty podróży i podejmie próbę odpowiedzi m.in. na pytanie, czy można oddelegować nie tylko pracę, ale także przyjemności? Po przedstawieniu (tłumaczonym na jęz. polski) spotkanie z twórcami. W sobotę w Teatrze Kana o godz. 19. Bilety po 15 i 10 zł. do kupienia w Piwnicy Kany.