Sąd rozważa aresztowanie szczecińskiego aktora, założyciela zlikwidowanej właśnie Fundacji Pogotowie Teatralne.
Taką informację, w rozmowie z "Wyborczą", potwierdził sędzia Michał Tomala, rzecznik szczecińskiego sądu okręgowego. Posiedzenie sądu w tej sprawie odbędzie się w przyszłym tygodniu. O co chodzi? O sprawę karną Tomasza J., w której jest on oskarżony przez prokuraturę rejonową o kierowanie gróźb karalnych wobec świadka Eweliny R, która obciążała w sądzie jego żonę. Niedawno żona aktora, Joanna J. została skazana na dwa lata i trzy miesiące bezwzględnego więzienia za wyłudzenie publicznych pieniędzy i fałszerstwa. Przedmiotem tej głośnej sprawy były spektakle Pogotowia Teatralnego uczące dzieci, jak unikać oparzeń (proces dowiódł, że część spektakli, za które fundacja wystawiła rachunki, się nie odbyła). Tomasz J. przed szczecińskim sądem rejonowym ma swój własny pro- ces za groźby. Nie stawia się jednak w sądzie i nie stosuje do jego zaleceń. Jak ustaliliśmy, właśnie dlatego sąd rozważa aresztowanie aktora. Jego żon