"Mistrz i Małgorzata" wg Michaiła Bułhakowa w reż. Cezarego Ibera w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.
"Mistrz i Małgorzata" w reż. Cezarego Ibera to rozbuchane inscenizacyjnie widowisko, a jednocześnie rzadki przypadek, kiedy błyskotliwa forma dopełnia treść w każdym calu, nie przykrywając przesłania. Powstał spektakl atrakcyjny wizualnie i intrygujący, w którym reżyser ani na moment nie traci uwagi widza. "Mistrz i Małgorzata" to powieść kultowa, powieść legenda. Oglądaniu scenicznej realizacji literatury takiej rangi zawsze towarzyszy niepokój - bo złego spektaklu nie da się odzobaczyć. Bez obaw. Wracając do lektury "Mistrza i Małgorzaty", zawsze pewnie będę już widziała Wolanda nie jako inteligenta w dobrze skrojonym garniturze, ale intrygującego, szalonego hipstera w luźnych pidżamowych gatkach, rozchełstanym szlafroku i kolorowych crocsach, z okularkami filozofa na nosie i gitarą w rękach. Takiego, jakim jest w spektaklu Cezarego Ibera. Reżyser podjął się arcytrudnego zadania: przełożyć wielowątkową sztukę o liczbie interpretacji dor�